Kwiaty na marginesach - 10 pytań do Nataszy Kwiatkowskiej

Zaczęło się od kwiatów i liści rysowanych na marginesach notesów. Z czasem, po latach edukacji artystycznej i nauce technik warsztatowych, Natasza Kwiatkowska zachwyciła się kolażem i powróciła do kwiatów i liści. Artystka tworzy subtelne kompozycje roślinne, w których harmonijnie przenikają się style i epoki. Inspiracji szuka w filmach, muzyce, na wystawach, w albumach i na długich spacerach po mieście.

1. Każdy z artystów wnosi do wall-being kawałek swojego świata, Twoje prace wprowadzają subtelność, kruchość, piękno natury oraz japońskie inspiracje. Proszę opowiedz o swojej drodze artystycznej.

Moja droga artystyczna sięga pierwszych szkicowników i notesów, gdzie na marginesach rysowałam kwiaty i liście (co zresztą zostało mi do dziś). Inspiruje mnie natura i rośliny, które często tworzą niesamowite formy, kolory i kształty. 

"Serce zawsze biło mi mocniej do twórczości artystów, którzy umieli oddać magię i poetyckość zwykłego pejzażu, czy martwej natury. Stąd moje zamiłowanie do japońskich drzeworytów. Zbieram książki i albumy o designie, malarstwie i oglądam botaniczne atlasy ze starymi rycinami".

- Natasza Kwiatkowska

2. Jak odkryłaś technikę kolażu?

Studiowałam grafikę warsztatową, więc poznałam różne techniki graficzne. Po studiach szukałam inspiracji i pomysłów na sztukę tworzoną w domowym zaciszu - tak odkryłam kolaże. Chciałam zestawiać ze sobą style i elementy, które podobają mi się wizualnie i kolaż jest do tego idealną techniką. Lubię też żywe kolory i połączenie starego z nowym, dlatego w swoich pracach staram się łączyć proste, abstrakcyjne formy właśnie z elementami kolażowymi, powycinanymi z botanicznych ilustracji.

3. Z którego własnego projektu jesteś najbardziej dumna?

Najbardziej lubię swoje plakaty. Jestem zadowolona z tych prac i zawsze cieszy mnie kiedy, ktoś prześle mi zdjęcie mojej grafiki w swoim pięknym wnętrzu. To cudowne uczucie, gdy widzę, że ktoś powiesił sobie moją pracę na ścianie. Podobne uczucie towarzyszy mi, kiedy zobaczę na spacerze zwierzaka w smyczy Psyjaciele z moim wzorem, a że uwielbiam zwierzaki, to jest to podwójnie miłe! Bardzo lubię projektować wzory i mam nadzieję, że będę mogła jeszcze zobaczyć swoje projekty na wielu różnych powierzchniach – małych i dużych.

4. Nad czym teraz pracujesz?

W ostatnim czasie niestety trochę zwolniłam, wiele prac zaczęłam i odłożyłam „do szuflady”. Planuję powrót do regularnego projektowania. Ostatnio sięgnęłam jeszcze głębiej po japońskie inspiracje i pracuję nad cyklem japonizujących kolaży. Oprócz tego fascynuje mnie modernistyczna architektura, dlatego postanowiłam wykorzystać w moich grafikach zdjęcia architektury, który robię analogowym aparatem podczas spacerów.

5. Jak wygląda Twój “zwyczajny” dzień pracy?

Mój zwyczajny dzień nie jest taki zwyczajny - na co dzień pracuję w agencji reklamowej. Praca daje mi sporo satysfakcji, ale też zajmuje dużą część twórczego czasu. Kolaże i wzory projektuję głównie wieczorami albo jak znajdę chwilę dla siebie. 

"Kiedy siadam do pracy, to zamykam się w pokoju, słucham muzyki i godzinami oddaję się przyjemności tworzenia swoich rzeczy. Przeglądam strony i biblioteki online w poszukiwaniu ciekawych, vintage rycin i grafik albo zdjęć, które potem wycinam, przerabiam i zestawiam w nowe kompozycje".

- Natasza Kwiatkowska

6. Czy masz jakieś własne sposoby na spadek kreatywności? A może nie miewasz takich problemów?

Miewam, spadek formy często wynika u mnie po prostu ze zmęczenia lub braku czasu. Zdarza mi się zaczynać prace i zostawiać je na później, na wieczne nieskończenie. Wtedy czekam właśnie na przypływ kreatywności. Moje sposoby to danie sobie czasu, odpoczynek, a potem powrót do tematu ze zdwojoną siłą. Pomaga mi sięganie po różne inspiracje – ciekawy album, piękny film lub wystawę. Czasem wystarczy mały estetyczny „zastrzyk”, żeby się czymś na nowo zafascynować.

7. Kino, książki, muzyka, teatr - opowiedz o dziedzinach sztuki. które wpływają na Twoją twórczość?

Kino jest moją wielką inspiracją! Uwielbiam chłonąć piękne kadry, przenosić się w świat stworzony przez reżysera. Lubię też oglądać filmy dla kolorystyki, scenografii czy kostiumów, które często tworzą cały klimat.

Ponadto zawsze przy pracy towarzyszy mi muzyka. Mam swoje ulubione playlisty z piosenkami do tworzenia (które najczęściej podśpiewuję pod nosem). Nie są to może bezpośrednie inspiracje, ale wydaje mi się, że kiedy powstaje coś nowego, lubię się wprowadzić w taki „intertekstualny” kreatywny nastrój.

"Wszystkie moje prace powstały na fali natchnienia filmem, sztuką, kształtem czy kolorem, który wydał mi się piękny lub ciekawy".

- Natasza Kwiatkowska

Myślę, że to właśnie za sprawą muzyki w moich kolażach często przewijają się płynne kształty, księżyce, abstrakcyjne fale, klimatem nawiązujące do snów, melancholii czy stanu rozmarzenia. To na pewno wpływ słuchanych przeze mnie piosenek.

8. Gdybyś nie została artystką, byłabyś…?

Tu pewnie wszystkich zaskoczę, ale chciałabym być lekarzem. Medycyna jest dla mnie fascynująca i zawsze mnie ciągnęło do tych tematów. Z bliższych i bardziej realnych scenariuszy, pewnie odnalazłabym się jako fotografka lub architektka wnętrz, bo też bardzo interesują mnie te dziedziny.

9. Wymarzona podróż?

Chciałabym jeszcze zobaczyć tak wiele miejsc! Na pewno Japonię, Nowy Jork, albo może po prostu podróż przez całe Stany Zjednoczone tropem filmów i muzeów sztuki. Azja, Meksyk, a w Europie – na pewno Sycylia i może trip inspirowany serialem White Lotus.

10. Poleć nam swoje ulubione miejsca w Warszawie!

Jest ich strasznie dużo! Jak już wiosna wybuchnie całą swoją zielonością to polecam zrobić sobie spacer po przedwojennych zakątkach i zakochać się w miejscach, które często mijamy zupełnie obojętnie. Polecam Stary Żoliborz, Stary Mokotów, Powiśle, Solec i np. Kolonię Profesorską, żeby się zgubić na spacerze w ciepły majowy wieczór.

Na ziołową herbatkę/kawkę i przepiękno-przepyszne ciastka warto wybrać się do Pracowni Panna na ulicy Kwiatowej, a potem zrobić sobie spacer po ulicy Narbutta lub Madalińskiego. Można też zajrzeć do Nowego Teatru na sztukę lub po ciekawą książkę.

Na świetne wystawy, albumy, książki i wykłady zapraszam do Domu Spotkań z Historią na Karową. Oprócz tego kocham pizzę w Polly Pizza i churrosy z Cool Cata, które zawsze zgarniam na wynos na architektoniczne spacerki.

Dodano do ulubionych
Artykuł został usunięty z koszyka