W drugiej części naszego prezentownika Ania Rudak, Maciek Wolański, Adela Madej, Joanna Rosado i Basia Flores przedstawiają swoje ulubione plakaty z naszej kolekcji. Sprawdźcie, jakie grafiki poruszają samych twórców. Mamy nadzieję, że dzięki ich inspiracjom, Wy również odnajdziecie plakaty, które przyniosą Wam dużo radości!
Poprosiliśmy artystki i artystów o wybranie ulubionych plakatów z naszego sklepu. Ciekawiło nas, co wpadnie im w oko i dlaczego właśnie te grafiki mają dla nich wyjątkowe znaczenie. Sprawdźcie ulubione plakaty artystów wall-being i zainspirujcie się! Może odkryjecie idealny prezent dla siebie lub kogoś bliskiego?
Po druku pigmentowym, offsetowym, giclee, riso i sitodruku – przyszedł czas na linoryt i drzeworyt. Zarówno drzeworyt, jak i późniejszy linoryt, to techniki druku wypukłego, polegające na odbijaniu na papierze wzorów naniesionych i wyrytych w linoleum lub drewnie. Obie techniki mają tę zaletę, że nie wymagają dużej ilości specjalistycznego sprzętu ani wielkiej pracowni, dlatego warsztat można rozwijać nawet we własnym domu.
Czas przedświąteczny słusznie nazywany jest przedświąteczną gorączką – zawiera elementy chaosu, podwyższonej temperatury, bieganiny i popłochu. Prawie wszyscy doświadczamy tego stanu, chociaż wydawałaby się, że „wystarczy” kupić wcześniej prezenty, zaplanować podróże i potrawy. W praktyce rzadko udaje się zapanować nad żywiołem przygotowań i oto jesteśmy – Święta za progiem, a tyle spraw czeka na szczęśliwy finał.
Tym razem przyglądamy się jednej ze szlachetnych, tradycyjnych metod druku warsztatowego. Serigrafia (sitodruk) przez swój rękodzielniczy charakter pozwala artyście na bardzo dużą swobodę wyboru kolorystyki, czy papieru, narzucając jednocześnie pewne ramy i ograniczenia. Druk sitowy wymaga technicznej wprawy i precyzji. Nic dziwnego, że to właśnie sitodruki są tak cenione przez kolekcjonerów.
W drugiej części naszego przewodnika po rodzajach druku, skupiamy się na bardziej niszowych technikach: risografii i giclee. Przyjrzyjcie się swoim plakatom i sprawdźcie, jakie skarby kryją się na Waszych ścianach!
Wraz z rozwojem technologii, pojawiają się nowe możliwości druku, które pozwalają uzyskać precyzyjne odwzorowanie kolorów, doskonałą trwałość i jakość printów. Wciąż jednak nie odchodzimy od tradycyjnych technik warsztatowych, które wymagają precyzji, rzemiosła i nakładają na artystę pewne twórcze ograniczenia np. określoną ilość kolorów.
Look At Me Plates, marka stworzona przez Magdę Pilaczyńską – utytułowaną ilustratorkę i projektantkę graficzną – otwiera dział dekoracji ściennych w wall-being. Look At Me Plates to ręcznie zdobione talerze ścienne, które zachwycają elegancją i lekkością. Talerze doskonale uzupełniają ofertę plakatów, zachęcają do artystycznych eksperymentów i tworzenia oryginalnych galerii.