Kryminalne zagadki i sny o pływaniu - 10 pytań do Magdaleny Pankiewicz

Na przestrzeni lat w ilustracjach Magdaleny Pankiewicz powraca motyw kobiety i wody. Artystka portretuje swoje bohaterki na plaży, w basenie, wśród fal, w pełnym zanurzeniu, przed skokiem, czy odpoczywające na kocu. Każda z tych prac ma swój wyjątkowy, nostalgiczny klimat, rodzaj zatrzymania, zamyślenia, towarzyszącego jej bohaterkom. Nie są to bowiem opowieści o wyczynach sportowych, ale raczej podróże do wnętrza, inspirowane bliskością wody. Skąd woda i kobiety w twórczości artystki? Kim byłaby Magda, gdyby nie została ilustratorką?

1. Magdo, opowiedz jak zaczęła się Twoja ilustratorska droga?

Pewnie nie będę zbyt oryginalna mówiąc, że rysowałam od zawsze. W dzieciństwie obserwowałam jak rysuje mój brat, a ja jako młodsza siostra we wszystkim chciałam go naśladować. Ale dopiero w trakcie studiów na malarstwie zaczęłam poważniej myśleć o ilustracji, wzięłam też udział w kilkudniowych warsztatach z ilustracji modowej i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że te zajęcia całkowicie odmieniły moje życie i określiły moją zawodową ścieżkę.

2. Czy masz radę dla osób zaczynających przygodę z ilustracją?

Rysować, rysować i jeszcze raz rysować. Cały czas, nie tylko wtedy, gdy pojawiają się zlecenia, ale też na co dzień, dla siebie. 

"Codzienna praktyka i własne projekty pozwalają nie tylko wyrobić niepowtarzalny styl, ale też pomagają wypracować odpowiednią dyscyplinę w pracy. Dzięki temu, gdy przychodzi nowe zlecenie, wiem dokładnie, co mam robić, nie wpadam w panikę. Podążam za pomysłami".

- Magdalena Pankiewicz

3. Gdybyś nie wybrała drogi artystycznej, to zostałabyś…?

Kryminologiem. Uwielbiam śledzić sprawy kryminalne i rozwiązywać zagadki.

4. Kobiety i woda powracają w Twojej twórczości w rozmaitych interpretacjach. Skąd ten motyw? Czy sama również czujesz więź z wodą?

Tak, mogłabym się gapić w morze godzinami - woda to dla mnie niesamowicie inspirujący żywioł, fascynujący i niebezpieczny jednocześnie. Ale przyznam, że mam z wodą dosyć trudne doświadczenia. Dopiero rok temu, pod okiem trenera, nauczyłam się pływać, a przez wiele lat marzyłam, a nawet śniłam o tym. Poprzez ilustracje rzeczywiście realizowałam trochę te pragnienia, ale w końcu mi to nie wystarczyło. Od kiedy już umiem pływać, zdecydowanie mniej rysuję pływaczek, więc chyba muszę poszukać nowej inspiracji.

5. Jak wygląda Twój dzień, gdy projektujesz i tworzysz? Pracujesz w domu, czy w biurze?

Od kiedy wybuchła pandemia przeniosłam się z pracą do domu i przyznam, że na razie mi tak dobrze. Nie wykluczam jednak, że kiedyś wrócę do jakiejś przestrzeni co-workingowej. Lubiłam tę energię wspólnej pracowni - rozmowy przy kawie, żarciki. Ale praca z domu też ma swoje zalety, jest cisza, spokój, dużo łatwiej mi się skupić i wejść w rytm pracy. Mój partner też pracuje z domu, więc musimy dzielić się przestrzenią, dlatego ostatnio najczęściej pracuję w pokoju dziennym. Jesteśmy na etapie projektowania domowej pracowni, tak aby była przytulna i jednocześnie spełniała potrzeby naszej dwójki.

6. Czy masz swoje rytuały podczas pracy?

Chyba nie mam zbyt wielu rytuałów, na pewno nie siadam do rysowania bez kubka gorącej herbaty (lub wrzątku!) i specjalnej pracowej playlisty.

7. Najbardziej inspirująca strona, książka lub profil na Instagramie?

Bardzo dużo rzeczy mnie inspiruje, ale większość z nich to jednak chwilowe fascynacje. Codziennie zaglądam na bloga „It’s nice that” i przeglądam na Instagramie projekty ulubionych artystów i ilustratorów - Cecilii Carlstedt, Agaty Rek, Marty Ludwiszewskiej. Staram się też być na bieżąco z tym, co się dzieje w branży ilustratorskiej i słucham podcastu „Illustration Department”.

8. Opowiedz proszę o własnym projekcie, z którego jesteś bardzo dumna?

"Projekty własne mają dla mnie wyjątkowe znaczenie, w mojej opinii często są dużo lepsze i ciekawsze niż ilustracje stworzone dla klienta. Podczas pracy nad własnym pomysłem po prostu nic mnie nie hamuje, nie ma żadnego briefu, którego musiałabym się trzymać, więc mogę eksperymentować do woli".

- Magdalena Pankiewicz

Jednym z moich ulubionych projektów jest seria pejzaży. Zaczęłam je rysować mniej więcej 2 lata temu, gdy czułam ogromne zmęczenie nadmiarem zleceń. Na początku chciałam się po prostu zrelaksować, rysując coś zupełnie nowego, a wyszedł z tego projekt, który otworzył mi wiele nowych drzwi i był początkiem fajnych współprac, m.in z Paper Collective. Inspiracją do powstania tych ilustracji były pejzaże m.in Petera Doiga czy Davida Hockneya, uwielbiam ich malarstwo i to jak budują przestrzeń kolorem. Chciałam żeby moje prace miały podobną moc, żeby zaskakiwały intensywną kolorystyką i nietypową kompozycją.

9. Czy masz jakieś postanowienia lub plany na ten rok?

Tak, pracować mniej, ale za wyższe stawki i szukać jeszcze więcej zleceń za granicą. W 2023 zdecydowanie stawiam na work-life balans.

10. Poleć nam swoje ulubione miejsca w Warszawie!

Och! Mam ich wiele, bo spacerowanie po mieście i szukanie nowych miejsc to mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu. Na pewno polecam kawiarnię Planty i ich najlepsze na świecie wegańskie lody, natomiast spragnionych fajnych wystaw i warsztatów artystycznych zachęcam do zajrzenia do Lengrenówki (oddział muzeum Karykatury), a na jazzowy koncert koniecznie wpadajcie do Jassmine.

Plakaty Magdaleny Pankiewicz w wall-being

Dodano do ulubionych
Artykuł został usunięty z koszyka